Bardzo się ucieszymy jak nam się uda jeszcze raz popracować na norweskim weselu. Powiemy wam, że to wesele bez wątpienia jest jednym z najbardziej emocjonalnych, wesołych i niezwykłych w naszej praktyce! Młodzi mieli oddzielne przygotowania, Erlend się odważył na tradycyjny norweski wełniany strój przy 30 stopniach, Gunn jechała do kościoła bryczką i się spotkali przy ołtażu, gdzie Erlend przywitał ją podniesieniem welonu.
Samo wesele to oddzielny temat, mimo tego, że norweski język nie jest naszym asem w rękawie i ciężko było zrozumieć o czym były ich liczne przemówienia, one były tak emocjonalne i szczere, że chciało się razem z gośćmi śmiać, wzruszać i bawić się.

 

Godding, Sopot